Od poniedziałku do dziś trwała na Twisterze ostra wymiana zdań pomiędzy R. Sikorskim a Marszałkiem Senatu S.Karczewskim.
Zaczęło się od wpisu Sikorskiego:
O zamachu w Londynie wypowiedziała się @mmkaczynska. Ta sama, która przytuliła 3 mln zł za śmierć rodziców w wypadku, a nie w zamachu.
na co zareagował S. Karczewski:
21:13 - 28 Mar 2017
Potem poszło już tak:
07:15 - 29 Mar 2017
07:38 - 29 Mar 2017
08:03 - 29 Mar 2017
12:43 - 29 Mar 2017
Marszałek Senatu tak zakończył debatę z byłym Marszałkiem Sejmu:
20:11 - 29 Mar 2017 · Warsaw, Poland
a R.Sikorski podsumował:
10:22 - 30 Mar 2017
Ta przedstawiona wyżej wymiana zdań pomiędzy Sikorskim a Karczewskim pozwala na wyciągniecie wniosków:
- po pierwsze potwierdza ona bezczelność, butę i zakłamanie R. Sikorskiego
- po drugie pokazuje mizerię intelektualną S. Karczewskiego i brak merytorycznych argumentów, które by te wskazane wyżej cechy R. Sikorskiego obnażyć podważyć podnoszone przez niego pseudo argumenty.
Problem Karczewskiego dotyka całą wierchuszkę PIS-u, szczególnie po półtorarocznym sprawowaniu władzy i braku znaczących postępów w odkrywaniu prawdy o wydarzeniach z 10.04.2010 roku.
Sytuację pogarsza brak wywiązania się A.Macierewicza a także ministra Waszczykowskiego z obietnic składanych Polakom na temat ujawnienia dokumentów, które posiedli czy nagrań korespondencji radiowej z TU154M nr 101, które rzekomo przekazały Polsce służby łotewskie czy też szwedzkie.
Prace podkomisji też okrywa tajemnica a info o budowie modelu TU154m nr 101, który miałby posłużyć do badań w tunelu aerodynamicznym przykryło drugie info o zakupie przez Ministerstwo Obrony Narodowej za 3,5 mln złotych specjalnego systemu skanowania dużych samolotów, dzięki któremu podkomisja badająca przyczyny katastrofy smoleńskiej będzie mogła stworzyć wierny wirtualny model Tu-154.
Prokuratura, która podjęła decyzję o ekshumacjach ofiar, też notuje opóźnienia a zapowiedź włączenia zagranicznych laboratoriów do badań próbek pobranych z Tupolewa i z terenu wrakowiska na obecność śladów materiałów wybuchowych, też nie rokuje szybkich efektów ich pracy.
Ten brak efektów obecnych władz w odkrywaniu prawdy o wydarzeniach z 10.04.2010 roku jest wodą na młyn przeciwników PIS-u i podmywa zaufanie dla PIS i dla ich szczerych zamiarów w tym zakresie. Im dłużej taka sytuacja będzie trwała, tym większe straty poniesie PIS w zakresie swej wiarygodności.
Cyniczne zachowanie się R. Sikorskiego musi mieć jakąś realistyczną przyczynę, która daje mu pewność, że prawda ujawniona nie będzie i że wydarzenia z 10.04.2010 roku podzielą los wydarzenia z 4 lipca 1943 roku ok. godz. 23:06 czasu lokalnego w Gibraltarze.
Zarówno 4 lipca 1943 roku jak i 10.04.2010 roku realizowane były interesy mocarstw światowych i o dziwo w obu przypadkach tych samych mocarstw czyli Rosji i USA i dlatego można je zakalikować do zbrodni rządowych na szczeblu geopolitycznym i stąd ta niemoc w ujawnieniu prawdy, bo ona ciągle jest ukryta z powodu aktualnych interesów zaangażowanych w tym mocarstw.
Gdy PIS był w opozycji mógł sobie pozwolić na mówienie o zamachu a A. Macierewicz przedstawiać kolejne hipotezy na temat przebiegu zamachu i zapewniać buńczucznie o pomocy sojuszników w wyjaśnianiu tragedii , gdyby rząd PO-PSL się zwrócił o taką pomoc.
Obecnie, po 1.5 roku od przejęcia władzy, nie widać tej pomocy ze strony „sojuszników”, choć A.Macierewicz od czasu do czasu próbuje zapewniać, że rozmawia z nimi, że obiecują itp. Bajania.
Za to A.Macierewicz unika konsekwentnie zajęcia się wyjaśnieniem co działo się z ludźmi z Delegacji oficjalnej od opuszczenia przez nich ich domów czy mieszkań, po przybycie na Okęcie, o przesłuchaniach personelu Okęcia, świadków z Kancelarii Prezydenta, którzy mieli dowozić pasażerów i być w tym dniu na Okęciu.
A. Macierewicz przemilczał sprawę godziny startu TU154M nr 101, którą na podstawie zapisów systemie informatycznym „Bluszcz” i księdze przelotów 36SPLT podał w odpowiedzi na zapytanie poselskie J.Szczypińskiej Minister B.Klich.
Podał on 7:21 a MAK i KBWLLP podały w swych raportach 7:27.
Przemilczał też ujawnioną przez A.Wosztyla informację, że odgłosy zdarzenia na Siewiernym załoga Jak-40 nr 044 usłyszała sporo przed 8:38 a przecież A.Macierewicz każe odprawiać w 7-mą rocznicę tragedii 10.04.2017 roku Apel Pamięci o godzinie 8:41.
Podobnie zachowywano się tuż po tragedii, gdy zarządzono bicie w dzwony o godzinie 8:56, godzinie tak samo fałszywej jak 8:41.
Czy Polakom należy się prawda i czy Polacy kiedykolwiek poznają prawdę o wydarzeniach z 10.04.2010 roku?
Do Admina: Notka powinna się pojawić w kategorii: "Katastrofa smoleńska"