W dniu 21 października 2010 r., odbyło się posiedzenie połączonych sejmowych Komisji Infrastruktury oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka podczas którego doszło do przesłuchania Przewodniczącego PKBWL, przedstawiciela Polski akredytowanego przy MAK, płk Edmund Klicha.
Jednym z wątków przesłuchania była sprawa nieudanych podejść do lądowania na lotnisku Siewiernyj, rosyjskiego samolotu transportowego IŁ-76MD w dniu 10.04.2010 roku, które miały miejsce po lądowaniu samolotu Jak-40 nr 044 a przed planowanym lądowaniem samolotu TU154m nr 101 ze śp. Prezydentem Lechem Kaczyńskim, Jego Małżonką i członkami oficjalnej Delegacji na Uroczystości 70 - tej Rocznicy Zbrodni Katyńskiej na pokładzie.
Oto fragment stenogramu z tego przesłuchania, dotyczący tej kwestii:
(…)Jeśli chodzi o przelot. Myśmy oczywiście nie badali, no bo nie udostępniono, nie pytaliśmy nawet, że to AWACS, ale wiem, że to był samolot cargo ze sprzętem, tzn. że miał sprzęt na pokładzie w celu zabezpieczenia wizyty. I ten samolot dwukrotnie przechodził na drugie zajście, i to było... ja nie chcę teraz mówić, jak długo, ale to było ok. pół godziny przed katastrofą, więc on już odszedł dawno... [głos z sali] Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
Ja nie wiem dokładnie, musiałbym tutaj popatrzeć w te, bo to są takie...
[poseł Antoni Macierewicz (PiS), poza mikrofonem]
Ale rozumiem, Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
Ale nie mam...
[poseł Antoni Macierewicz (PiS), poza mikrofonem]
...że to nie były dwie godziny.
Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
Nie, dwie godziny na pewno nie.
Przewodniczący poseł Wiesław Szczepański (SLD):
Prosiłbym nie polemizować, panie pułkowniku.
Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
Nie mam tutaj tych… [poseł Antoni Macierewicz (PiS), poza mikrofonem]
W jaki sposób miał zabezpieczyć wizytę? Przewodniczący poseł Wiesław Szczepański (SLD):
Panie pośle Macierewicz, prosiłbym... Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
Ja nie wiem dokładnie, w jaki sposób zabezpieczenie wizyty, to może być w różny sposób, np. mógł przywieźć samochody, które by jeszcze wyjechały i tam... [głos z sali]
Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
Ja nie znam organizacji takich wizyt ze strony rosyjskiej. To nie było tematem naszych badań. Trudno, żebym ja zajmował się aż takimi rzeczami. W każdym razie ten samolot był... miał być związany z zabezpieczeniem. Nie mam zapisów, bo nie brałem tutaj, bo też nie chce tego wozić, to są... no to... Zaraz, mógłbym, nie wiem, gdzie mógłbym znaleźć to, ale to była naprawdę... [Głos z sali]
Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
Proszę?
[głos z sali]
Czas próby
Przewodniczący PKBWL, przedstawiciel Polski akredytowany przy MAK płk Edmund Klich:
No mówię, rzędu 20-pół godziny, tak, tak 2 na pewno nie, oczywiście że nie.(…)
Źródło: http://niepoprawni.pl/blog/1906/informacja-o-sledztwie-i-zabezpieczeniu-wraku-samolotu-tu-154-cz-6
http://orka.sejm.gov.pl/Biuletyn.nsf/0/C66ADE03E2400CF6C12577E600509FCD/$file/0428306.pdf
Czytając ten stenogram, trzeba postawić pytanie o to, które z godzin podanych w oficjalnych Raportach MAK i KBLLP są w takim razie wg płk. Edmunda Klicha błędne:
- czas katastrofy jako 8:41 czasu polskiego?
czy
- czas odejścia samolotu IŁ- 76MD na lotnisko zapasowe?
Jeśli za punkt odniesienia weźmiemy oficjalny czas(z Raportów) katastrofy jako 8:41, to wtedy czas odejścia IŁ-76MD wyniesie wg zeznań płk. E.Klicha jako:
8:41 – (0:20do 0:30) = 8:21 – 8:11
i będzie późniejszy od oficjalnego jako 7:39 o 32 do 42 minuty
Jeśli za punkt odniesienia weźmiemy oficjalny czas(z Raportów) odejścia IŁ-76MD na lotnisko zapasowe jako 7:39, to wtedy czas katastrofy podany przez płk. Edmunda Klicha wyniesie:
7:39 + (0:20 do 0:30) = 7:59 do 8:09
Ten czas katastrofy, który wynika z danych przywołanych przez płk. E.Klicha na połączonym posiedzeniu sejmowych Komisji Infrastruktury oraz Sprawiedliwości i Praw Człowieka w dniu 21 października 2010 r., współbrzmi bardzo ściśle z czasem katastrofy (opisowym ale nawiązującym do czasu wschodu słońca w tym dniu w Smoleńsku,który to czas wyraża zaistnienie zjawiska przyrodniczego, którego czas zaistnienia jest faktem nie podlegającym zakwestionowaniu) podanym w pkt. 2.7.6. Raportu KBWLLP:
"1.7.6. Pora dnia, oświetlenie
Wschód słońca w Smoleńsku w dniu wypadku był o godz. 03:02. Wypadek zdarzył się
w porze dziennej, około trzech godzin po wschodzie słońca."
Przeliczając podane w tym pukcie informacje czasowe na czas polski letni UTC+2 otrzymamy:
3:02 UTC + ~3:00 + 2:00 =~8:02 UTC+2 (7:59 do 8:09 UTC+2 wg E.Klicha)
Co więcej, jest on zbliżony do czasu katastrofy podanego przez śp. chorążego Musia, członka załogi samolotu Jak-40 nr 044, który wylądował wcześniej z dziennikarzami na pokładzie na lotnisku Siewiernyj, podczas przesłuchania w PW w dniu 10.04.2010 roku.
Oto dane z tego przesłuchania:
- start Jak-40 nr 044 z Okęcia – ~5:25
- czas lotu z Okęcia na Siewiernyj – ~1:45
-czas lądowania na Siewiernym - ~7:10
- pierwsze podejście IŁ-76
(po 15 min. od wylądowania Jak-a) – ~7:25
- drugie podejście i odejście na
zapasowe(po następnych 15 min.) - ~ 7:40
- nawiązanie połączenia
z TU154M nr 101(po kolejnych
20 minutach) - ~ 8:00
- czas połączenia Jak-a z TU154M - ~ 0:13
- wyjście załogi z Jak-a i oczekiwanie
na lądowanie(do usłyszenia odgłosów) – około kilka minut
Z tego zestawienia wynika czas odgłosów jak 8:16 -8:17
Relacja strażaka z Siewiernego(Muramszczikow), który przybył na miejsce zdarzenia w pierwszym rzucie jest taka, ze zdarzenie miało miejsce około 40 minut po odlocie IŁ-76(podaje czas o 10 minut dłuższy od maksymalnego czasu podanego przez płk.E.Klicha jako 30 minut)
W filmie A.Gargas pt. „Anatomia upadku 2”, pilot A.Wosztyl, dowódca załogi Jak-40 nr 044 podaje, że po usłyszeniu odgłosów zdarzenia rozmawiał przez telefon m.inn. z szefem 36SPLT płk. R.Raczyńskim a potem z Dyżurnym Kierownikiem Lotów(DKL) w Warszawie i było to o 8:38, co potwierdza wcześniejsze niż podają Raporty, zaistnienie w dniu 10.04.2010 roku zdarzenia na Siewiernym.
Co dziwnego jest w tym stwierdzeniu A.Wosztyla?
Otóż to, że na jego wyznania zawarte w ty filmie(a twierdził, ze o wcześniejszej godzinie zdarzenia wie więcej osób, ale wszyscy milczą na ten temat).
Milczał A.Macierewicz i ZP i milczy podkomisja z Berczyńskim na czele, choć Wosztyl jest ich współpracownikiem. Widać kwestie Okęcia i czasu wydarzeń mogłyby pogrążyć obie wersje katastrofy: MAK i KBWLLP oraz ZP i obecnej podkomisji.
Komentarze