35stan 35stan
757
BLOG

Smoleńsk 2010 – Prezydent miał lecieć Jak-iem?

35stan 35stan Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 1

Historia lotu śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego  do Smoleńska w dniu 10.04.2010 roku obfituje w wiele niewyjaśnionych elementów.

Takimi niewyjaśnionymi elementami jest np.:

- czasu wylotu z Okęcia

- typ samolotu, którym miał podróżować śp. Prezydent

 

Historia planowanej godziny startu samolotu z Prezydentem na pokładzie była następująca:

 

1. Plan pierwotny zgodnie z pismem Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w dniu 9 marca 2010 r. (nr ZOOP-350-8-4-10). zakładał następujący czas startu z lotniska Okęcie:

   - Warszawa (start godz. 6.30 LT)  

2. Plan wtórny, zgodnie z kolejnym pismem Kancelarii Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej do szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów z dnia 30 marca 2010 r. (nr ZOOP-350-8-13-10) zakładał korektę czasu wylotu samolotu z lotniska Okęcie:

- Warszawa (start godz. 7.00 LT)

Z jakich powodów nastąpiła zmiana godziny wylotu  i to na wniosek Kancelarii Prezydenta wyjaśnił minister w KP Jacek Sasin podczas pierwszego przesłuchania przed Zespołem Parlamentarnym Ds. Zbadania Przyczyn Katastrofy TU-154M z 10 kwietnia 2010r. w dniu 22.09.2010 roku:

(…)Została skorygowana informacja z pułku(chodzi o 36SPLT – przyp. Autora) o długości lotu, mianowicie najpierw podana była informacja że lot trwał będzie około 2 godzin z Warszawy do Smoleńska, następnie zostało to skorygowane i poinformowano nas że ten przelot będzie trwał póltorej godziny. Stąd jakby nastąpiła zmiana godziny wylotu o pół godziny.(…)

Z tej relacji J.Sasina dowiadujemy się, że pierwotnie w 36SPLT  zakładano czas lotu około dwóch godzin czyli czas lądowania zakładano na: 6:30 + 2:00 = 8:30

czyli ten sam co po korekcie czasu startu z 6:30 na 7:00 (7:00 + 1:30 = 8:30)

Ta zmiana planowanego czasu startu  i czasu lotu z Okęcia na Siewiernyj musiała wiązać się ze zmianą samolotu, którym miał podróżować Prezydent.

Zakładny pierwotnie czas lotu jako 2 godziny, to czas lotu(z lekkim zapasem czasu) samolotu Jak-40 (w programie uroczystości sporządzonym 1.04.2010 roku, czas lotu Jak-a podano już jako 1h50 minut), natomiast zmieniony czas lotu z 2h na 1h30 minut, to czas lotu TU154M(z lekkim zapasem czasu).

Pierwsze doniesienia medialne o katastrofie z dnia 10.04.2010 roku a także rzecznik MSZ Piotr Paszkowski, mówiły o samolocie Jak-40 i dziwić może to, że rzecznik MSZ Piotr Paszkowski nie wiedział o zmianie typu samolotu(KPRM mu tego nie przekazała?) albo ta zamiana była utajniona a od urzędników MSZ trudno wymagać by kombinowali z czym zmiana czasu startu i lotu się wiąże?

Z powyższego wynika, że po zmianie tych czasów, Kancelaria Prezydenta już wiedziała, że ten start o 7:00 i lot trwający 1h30 minut dotyczy samolotu TU154M nr 101, gdyż już 1.04.2010 roku powstał projekt programu uroczystości w Katyniu, w którym podano na godzinę 7:00 LT odlot samolotu specjalnego TU-154M z Prezydentem Lechem Kaczyńskim z Małżonką do Smoleńska(dobrze byłoby poznać projekt planu uroczystości sporządzony przed tą zmianą, o której informował Jacek Sasin czyli jakie samoloty i z kim na pokładzie wcześniej przewidywano). O zmianach zapewne  nie poinformowano wcześniej dziennikarzy, bo w swych relacjach mówili o zaskoczeniu, gdy dowiedzieli się, że nie polecą Tupolewem.

Sprawa stewardessy Agnieszki Węcławek, ulubienicy Pani Prezydentowej Marii Kaczyńskiej, która miała lecieć Jak-iem, ale jak twierdził jej mąż, kilka dni wcześniej  zamieniła się z koleżanką i 10.04.2010 roku poleciała Tupolewem, świadczy o tym, że faktycznie wcześniej planowano, że Para Prezydencka poleci Jak-iem ale przed 30.03.2010 roku te plany się zmieniły.

Program uroczystości, którego projekt powstał 1.04.2010 roku:

Smoleńsk 2010 – Prezydent miał lecieć Jak-iem?

 

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka