35stan 35stan
1168
BLOG

Smoleńsk 2010 – medialny matrix(1)

35stan 35stan Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

W notce pt. „Tu program pierwszy Polskiego Radia, dziś jest sobota 10 kwietnia 2010 roku...” zamieszczonej w dniu 1.03.2016 roku, bloger @XL4.PL(Roman Misiewicz) przedstawił notatki  z odsłuchania materiałów z katalogu nagrań Polskiego Radia Program 1, z dnia 10 kwietnia 2010 roku.

 

W pierwszym udostępnionym mu pliku dźwiękowym z godziny 6:00 „Wiadomości”

dziennikarze podali taką informację:
 

 (…)- pociąg z Pielgrzymami dotarł do Smoleńska

uroczystości w Katyniu rozpoczną się o godzinie 9:00(…)

 

W oficjalnym programie uroczystości na Cmentarzu w Katyniu podano ten czas jako 11:30 czasu lokalnego w Smoleńsku, jako: „Uroczystość złożenia wieńca przez Prezydenta RP Pana L. Kaczyńskiego pod Pomnikiem ofiar Represji NKWD” (w części rosyjskiej Cmentarza)                   Różnica stref czasowych wynosiła wtedy 2 godziny, więc wg czasu polskiego powinno to         być : ” - uroczystości w Katyniu rozpoczną się o godzinie 9:30

Smoleńsk 2010 – medialny matrix(1)

A może w Polskim Radio PR1 podając tę informację(z równą godziną początku uroczystości jako godzina 9:00 , mieli na uwadze główne uroczystości na polskim Cmentarzu, które w oficjalnym programie miały się rozpocząć:

 

(…)12:00  -  Uroczystości 70 Rocznicy Zbrodni Katyńskiej(…)

Smoleńsk 2010 – medialny matrix(1)

Odejmując standardową różnicę stref czasowych polskiej i moskiewskiej, otrzymalibyśmy godzinę rozpoczęcia uroczystości jako: 12:00 – 2:00 = 10:00 czasu polskiego

 

Jak widzimy, obie godziny rozpoczęcia uroczystości (w części rosyjskiej i polskiej) nie odpowiadają informacji podawanej o godzinie 6:00 w Polskim Radio PR1.

 

Tropem do rozwiązania tej zagadki jest następna informacja z odsłuchu archiwalnego pliku dźwiękowego, podana przez Pana @XL4.PL:

 

 

(…)Krótkie sygnały odmierzające czas do rozpoczęcia "Wiadomości" o godzinie 8:00

 

(koniec zapisu)

 

(drugi udostępniony plik dźwiękowy)

 

Początek zapisu - godzina 9:07 (a więc po Wiadomościach o 9:00 - RM) Rozpoczyna się program przygotowany przez Grzegorza Ślubowskiego i Krzysztofa Grzesiowskiego. Jest to dyskusja na temat spotkania premierów Polski i Rosji w dniu 7 kwietnia w Katyniu. Przytaczane są opinie na ten temat - między innymi Wałęsy, Macierewicza, Wajdy. Po nich rozpoczyna się dyskusja osób w studio na temat wagi spotkania Putin-Tusk i jej historycznego znaczenia.

 

Około 17 minuty zapisu (około godziny 9:24) program zostaje przerwany przez prowadzącego i zostaje podana informacja:

 

- "Samolot z Prezydentem Lechem Kaczyńskiem rozbił się. Tę informację przekazuje TVN24"(…)

 

W archiwalnych plikach zapisu dźwiękowego PR PR1 zniknęła 1 godzina zapisu : od godziny 8:00 do godziny 9:07.

Dlaczego akurat ta godzina zniknęła(na wzór znikniętych kamer monitoringu w miejscach związanych z dziejącymi się uroczystościami tamtego dnia)?

 

Wyjaśnieniem tego paradoksu czasowego może być to, że w PR PR1 doszło do ocenzurowania nagrań i to cenzorzy usunęli tę 1 godzinę nagrań z informacjami, które uznali za niebezpieczne dla oficjalnej narracji wydarzeń.

W PR1 Polskiego Radia(jak i w TVP oraz innych TV) prowadzono audycję wg czasu polskiego zimowego UTC+1 i miano wiedzę na temat tego, że w programie uroczystości zapisano czas rozpoczęcia głównych uroczystości wg czasu letniego moskiewskiego jako 12:00 UTC+4. Odjęli 3 godziny różnicy dzielącej czas letni w strefie moskiewskiej od czasu polskiego zimowego w polskiej strefie i otrzymali godzinę: 12:00 UTC+4 – 3:00 = 9:00 UTC+1

 

W przestrzeni medialnej Polski i moskiewskiej strefy czasowej scenarzyści i reżyserzy, dla spoistości przekazu, musieli zachować standardową różnicę 2 godzin je dzielących i stąd tyle wpadek z czasem i tyle zabiegów z korygowaniem, cenzurowaniem i usuwaniem informacji nie pasujących do oficjalnej narracji zarówno w Internecie jak i w archiwach instytucji medialnych.

Manipulacja czasem lokalnym w Polsce i w moskiewskiej strefie czasowej, wprowadziła taki zamęt w świadomości świadków wydarzeń, niezorientowanych w tym czasowym matrixie, że do tej pory, po 6 latach od tamtych wydarzeń, tylko niewielka grupka osób zorientowała się, że z czasem wydarzeń z 10.04.2010 roku jest coś nie tak.

Uzupełnienie:

Co zawierały  te pierwsze doniesieniach medialne, które usunięto z archiwów PR1 PR?                Zapewne było to, o czym mówili w swych relacjach dziennikarze, np. P.Prus z TVP:

 

 (...)„W pewnym momencie łapie mnie za rękaw Basia Włodarczyk, wówczas korespondentka TVP w Moskwie. Mało kto z polskich dziennikarzy wie o Rosji tyle, co ona, więc przyjechała z nami do Smoleńska, aby nam pomóc w organizacji transmisji. Basia szepcze mi do ucha:

 

– Słuchaj, Wiktor Bater przed chwilą krzyknął coś o samolocie, który miał problemy przy lądowaniu w Smoleńsku i pojechał na lotnisko sprawdzić, co się dzieje. Mówił, że to może być samolot prezydencki– mówi.

 

Wiadomość wydaje się być tak nieprawdopodobna, że w pierwszej chwili zastanawiamy się dlaczego tak doświadczony reporter jakim jest Bater, w ogóle w nią uwierzył.  Z depesz Polskiego Radia wiemy, że prezydencki samolot wylądował w Smoleńsku kilka minut temu. Ktoś inny, mówi, że słyszał od oficerów BOR-u, że kolumna samochodów wioząca prezydenta i gości jest już w drodze i za chwilę ma się pojawić na cmentarzu.Ale ziarno niepewności zostało zasiane.(...)


http://www.tvp.info/6998533/magazyn/po-godzinach/smolensk-miasto-bohater/

To te "depesze PR" znajdowały się w usuniętych zapisach archiwalnych plików dźwiękowych w czasie od 8:00 do 9:07.

Jeszcze bardziej konkretnie określił to P.Prus w relacji na żywo z Katynia około godziny 9:32 w TVP INFO.

Oto co powiedział(od 3'27" a od 4'01" relacjonuje doniesienia świadków):

 

(…)Są świadkowie podobno w Smoleńsku, którzy mówili, że ten samolot miał jakieś problemy podczas lądowania, że prawdopodobnie dotknął kołami podwozia, potem na chwilę wzbił się w górę, potem pojawiła się kula ognia, ale chciałbym podkreślić, że te informacje są na razie bardzo nieprecyzyjne, że one są często sprzeczne z sobą"(…)

https://www.youtube.com/watch?v=2R-5uw73QlI&t=35s

i relacja R.Poniatowskiego z TVN w audycji "Poranek TVN"

(...)Niedługo po godzinie 9. pojawia sii wg czasę na antenie pierwsza informacja, o tym, że "były kłopoty z lądowaniem prezydenckiego samolotu Ji i reżyserzyak-40". Wtedy jeszcze w redakcji nie było wiadomo, że prezydent leciał tupolewem. W swoim wejściu antenowym Rafał Poniatowski mówi, że była próba lądowania, po czym piloci poderwali samolot do góry, ale kontakt z nim się urwał.(...)

Poniatowski potwierdził to co przekazał P.Prus i to co przekazali naoczni świadkowie(np kierowca autobusu nr 148, N.Szewczenko)

http://www.tvn24.pl/wiadomosci-z-kraju,3/10-04-2010-poranek-w-tvn24,213286.html

Jaki obraz zdarzeń wyłania się z tych informacji?

- niewygodne depesze o treści przekazywanej przez P.Prusa zarówno w relacji z okazji II-giej rocznicy katastrofy jak i z przekazu na żywo w dniu 10.04.2010 roku, zostały usunięte z archiwów

 

- dotyczyły one wydarzeń dziejących się od 8:00 do 9:07

Relacje pozostawione w mediach, zaczynają się dopiero od 9:02, kiedy to W.Bater w Polsat News informuje o problemach z lądowaniem prezydenckiego samolotu, bez określenia o jaki samolot chodzi(jak czy Tupolew) i zbiera się z innymi (w tym z L.Kelly, korespondentką Reutersa) do wyjazdu z Cmentarza na Siewiernyj.

W.Bater zmieniał czas, w którym otrzymał informację o zdarzeniu od przyjaciela D.Górczyńskiego z MSZ będącego rozprowadzającym informacje z Siewiernego(do Bratkiewicza w MSZ, do Stachelskiego i W.Batera na Cmentarzu. W dniu 10.04.2010 podał 8:40("cztery minuty po"), potem w maju 2010 zmienił na 8:49, by ostatecznie podać 8:45(powrócił do koncepcji "cztery minuty po").

 

MAK i KBWLLP podały w swych raportach godzinę katastrofy jako 8:41, więc gdyby te usunięte depesze PR1 PR dotyczyły czasu po 8:41 to nie byłoby potrzeby usuwać ich od godziny 8:00- 9:07

Wniosek z tego taki, że musiały dotyczyć czasu od 8- mej do 8:56(poprzedzonej godziną Górczyńskiego od 8:43-8:45-8:49), kiedy to ogłoszono o zdarzeniu się katastrofy samolotu prezydenckiego „urbi et orbi”(miastu, czyli oficjelom i dziennikarzom na płycie lotniska i światu czyli opinii publicznej na świecie , poprzez depesze agencyjne i relacje dziennikarskie)

Przedstawione okoliczności wydarzeń potwierdzają moją hipotezę o inscenizacji katastrofy na żywo , która z zeznań śp. Musia sytuuje się po około 62 minutach po wylądowaniu Jak-40 nr 044  i po około 40 minutach od odejścia IŁ-76 na Wnukowo, wg relacji strażaka Muramszczikowa ze Smoleńska, czyli:

7:15 + 1:02 = 8:17 (Muś)

7:39 + 0:40 = 8:19

To o tym zdarzeniu z godziny 8:17-8:19 donosili świadkowie, o których mówił P. Prus w relacji na żywo z 9:32 w TVP INFO i depesze dotyczące tego wydarzenia usunięto z archiwów PR1 PR, na które powoływał się we wspomnieniowej relacji P. Prus w 2012 roku.

Jaka była istota tych zdarzeń na Siewiernym z godziny 8:17- 8:10 w dniu 10.04.2010 roku?

Gdyby to był wypadek TU154M nr 101 z Prezydentem i Delegacją na pokładzie, jak to głosiły czynniki oficjalne(MAK, KBWLLP), to nie byłoby powodu utajniać tego zdarzenia i prowadzić wokół tego operacji dezinformacyjnej o globalnym zasięgu.

Nie mógł to być też wypadek lub zamach na TU154M nr 101 w wersjach MAK i ZP A. Macierewicza, bo wg oficjalnych raportów z godziną startu z Okęcia o 7:27(a jak do tej pory, ZP jej nie zakwestionował, choć członkini tego Zespołu , Pani posłanka J. Szczypińska uzyskała, w odpowiedzi na zapytanie poselskie, informację podaną przez Ministra ON B. Klicha, ze start nastąpił o 7:21), Tu154M nr 101 o godzinie 8:17-8:19(50-52 minuty od startu) byłby 3-5 minut przed punktem ASKIL, w białoruskiej przestrzeni powietrznej.

Co zatem wydarzyło się w tych przywoływanych godzinach około 8:17-8:19, opisywanych przez wielu świadków jako katastrofa samolotu, a przez załogę Jak-40 nr 044 jako „odgłosy” katastrofy samolotu z silnikami takimi jakimi dysponował TU154M nr 101(silniki turboodrzutowe Sołowiow D30KU i silnik rozruchowy TA-6A) i dlaczego tuż po „odgłosach”, przy samolocie Jak-40 nr 044 pojawili się żołnierze rosyjscy i nie pozwali załodze udać na miejsce zdarzenia(czas „aresztu” wg śp. Musia przez 1 godzinę, wg Wosztyla 2 godziny a wg stewardessy  A.Zulińskiej –Pondo do godziny 17-tej)?

W mojej hipotezie wydarzeń z 10.04.2010 roku przyjmuję, ze była to inscenizacja katastrofy „na żywo” z udziałem drugiego polskiego  TU154M nr 102, który w tym czasie miał być w remoncie w Rosji w Samarze, w zakładach Deripaski, kumpla Putina.

Uzupełnienie 2

Rozważmy jeszcze kwestię przywołanej wyżej  wypowiedzi P.Prusa. Chodzi o ten fragment, w którym P.Prus przywołuje informacje powzięte z „depesz Polskiego Radia” i „od oficerów BOR-u”

(…)Z depesz Polskiego Radia wiemy, że prezydencki samolot wylądował w Smoleńsku kilka minut temu. Ktoś inny, mówi, że słyszał od oficerów BOR-u, że kolumna samochodów wioząca prezydenta i gości jest już w drodze i za chwilę ma się pojawić na cmentarzu.(…)

Zastanówmy się, czy te informacje nie mają coś wspólnego z tymi zawartymi w relacji operatora Polsat News, P.Wudarczyka, który w relacji na żywo z Cmentarza w Katyniu mówił, że był jeszcze jeden samolot(oprócz TU154M nr 101 z Prezydentem na pokładzie) i że delegaci z tego samolotu są już na Cmentarzu(Po 6-ciu latach P.Wudarczyk udzielił wywiadu . A może to o tym samolocie traktowały usunięte depesze PR1 PR i o tym informował BOR(bo przecież funkcjonariusze znajdujący się w Katyniu mogli nie wiedzieć o „trzecim samolocie”. Może ta kolumna samochodów, z relacji funkcjonariuszy BOR-u, przywiozła też wieńce, które już przed godziną 8-mą były na Cmentarzu?

Może chodzi tu o ten tajemniczy samolot , o którym rozmawiali Krasnokutskij i Sypko , podając czas lądowania jako 8:50 czasu lokalnego w Smoleńsku? Pasażerowie  po opuszczeniu samolotu, odprawie paszportowej, mogliby się przemieszczać do Katynia pomiędzy godziną 9-tą a 10-tą czasu smoleńskiego czyli pomiędzy 7-mą a 8-mą czasu polskiego(a z nimi wieńce)  i informacje o nich zawarte, były w usuniętych depeszach PR1 PR i w przekazach funkcjonariuszy BOR-u, o których wspominał P.Prus.

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka