Z Raportu KBWLLP :
2.10. Przebieg lotu
2.10.1. Opis przebiegu lotu samolotu Tu-154M nr 101 od uruchomienia silników do
zderzenia z ziemią122
(…)Załoga samolotu rozpoczęła start o godz. 5:26:37. Silniki osiągnęły parametry startowe
o godz. 5:26:53, przy prędkości samolotu równej 65 km/h. O godz. 5:27:13przy prędkości
samolotu 250 km/h zainicjowany został ruch sterownicą, w wyniku którego po 4 s(5:27:17)
samolot oderwał się od drogi startowej przy prędkości 277 km/h.(…)
(…) Poziom lotu FL330 samolot osiągnął o godz. 5:42:16.(…)
Z przywołanych fragmentów Raportu KBWLLP spróbujmy obliczyć czas wznoszenia TU154M nr 101 od poziomu płyty drogi startowej do poziomu przelotowego FL330 czyli 10000 m nad poziomem morza. Odejmując wysokość nad poziomem morza drogi startowej na Okęciu czyli 110 m, otrzymujemy wartość pionowego dystansu, jaki musiał pokonać samolot:
10000 – 110 = 9890 m
Obliczmy teraz czas wznoszenia wg danych z Raportu KBWLLP przywołanych powyżej:
5:42:16 – 5:27:17 = 0:14:59 czyli 899 s
Obliczamy średnią prędkość wznoszenia wg danych z Raportu KBWLLP:
9890/899 = 11.00 m/s
Spróbujmy teraz dokonać oceny tej wartości prędkości wznoszenia pod kątem technicznym i pod katem komfortu pasażerów, mając na uwadze, ze ten analizowany lot był lotem o statusie HEAD, a także porównując tę wartość do praktyki stosowanej w 36SPLT.
W lotnictwie pasażerskim przyjmuje się prędkość wznoszenia 305-610 m/minutę, a w praktyce bardzo często używa wartości oscylującej wokół średniej z tego min. i max. czyli oscylującej wokół : (305 + 610)/2 = 457.5 m/min. = 7.625 m/s
Policzmy czas potrzebny na osiągnięcie poziomu FL330, przy tej średniej prędkości wznoszenia:
9890/7.625 = 1297 s = 21.6 min.
Jak wiadomo interesującym się sprawą katastrofy smoleńskiej, pierwotnie zakładano, ze dowódcą załogi samolotu TU154M nr 101 w dniu 10.04.2010 roku będzie płk. B.Stroiński, który przygotowując się do tego lotu, opracował jego plan, w którym zakładał osiągnięcie punktu RUDKA(na granicy obszaru powietrznego RP i Białorusi), po 22 minutach lotu.
W Raporcie KBWLLP podano:
(…)O godz. 5:44:50kontroler obszaru polecił załodze zmianę częstotliwości i nawiązanie
łączności z MIŃSK CONTROL na częstotliwości 133,550 MHz. Nawigator potwierdził
otrzymane polecenie.(…)
z czego wynika, że samolot w dniu 10.04.2010 roku osiągnął punkt RUDKA po około:
5:44:50 – 5:27:16 = 0:17:34
czyli w czasie krótszym od zakładanego przez płk. Stroińskiego o około 4 i pół minuty.
Rozpatrzmy jeszcze sprawę pod kątem technicznym związanym ze zmianami ciśnienia wewnętrznego w kabinie pasażerskiej wraz ze zmianą wysokości do przelotowej, tu do FL330.
Ciśnienie przelotowe w kabinie pasażerskiej odpowiada ciśnieniu atmosferycznemu na wysokości 2400 m czyli około 8000 ft. Zakłada się, że zmiana ciśnienia w kabinie wraz ze zmianą wysokości wynosi około 300- 400-500 ft/min, czyli ciśnienie przelotowe w kabinie osiąga się po około 16-20 a nawet dla wysokiego komfortu po 26 minutach.
Szybkie zmiany ciśnienia w kabinie są powodem złego samopoczucia pasażerów a nawet u bardziej wrażliwych są związane z bólem, (np. A346 - wznoszenie trwa wyjątkowo długo i pozwala na wejście na poziom FL310 w ok. 25-30min) i dlatego w liniach lotniczych szanujących komfort pasażerów, te zmiany zachodzą wolniej.
W Raporcie KBWLLP podano osiągnięcie wysokości przelotowej po około 15 minutach od startu, czyli w czasie krótszym od minimalnego czasu, potrzebnego na zmianę ciśnienia w kabinie.
Wiązałoby się to z problemem bezpieczeństwa i komfortu pasażerów, a musimy pamiętać, że to był lot o statusie HEAD i ze starszymi, schorowanymi pasażerami na pokładzie.
Założenia z planu lotu płk. Stroińskiego spełniały wszystkie warunki bezpieczeństwa i komfortu pasażerów, natomiast dane z Raportu KBWLLP nie spełniają.
Zwolennicy Raportu KBWLLP powiedzieliby, że lot był opóźniony, więc piloci chcieli nadrobić stratę( i do tego naciski) i dlatego wyciskali z maszyny wyższe osiągi niż inni piloci Podczas normalnego lotu.
Z wielu powodów nie można przyjąć takiej argumentacji, a jednym z nich jest to, że czas lotu podany w Raporcie MAK i KBWLLP jest podejrzanie długi w porównaniu do czasu z planu płk. Stroińskiego, z uwzględnieniem dzielących ich różnic:
- plan lotu płk. Stroińskiego zakładał lot na pułapie FL270, a lot TU154M nr 101 z Raportu KBWLLP podaje pułap FL330. co w konsekwencji daje krótszy czas lotu o około 3 minuty.
Taką symulację lotu z 10.04.2010 roku wykonał Michał Makowiecki z firmy FDS OPS opracowującej plany lotów.
Makowiecki założył tak jak płk. Stroiński w swym planie, czyli podejście zachodnie z kierunku 79, ale pułap FL330 jaki podał MAK. Czas lotu wyniósł 62 minuty.
Raport MAK i KBWLLP podali podejście wschodnie z kierunku 259, więc do czasu podanego przez Makowieckiego z firmy FDS OPS trzeba dodać 8 minut na wykonanie niepełnego kręgu i wychodzi prawidłowy czas: 1:02 + 0:08 = 1:10
Czyli taki czas, jaki podano w planie na dzień 7.04.2010 roku na lot Tuska do Smoleńska.
(lecący z Tuskiem Lilienthal w swej relacji podał czas lotu jako dokładnie 1h 10 minut: start 9:50 lądowanie 11:00)
Przechodząc do kwestii tytułowej, czyli zapisu z „CVR-3; godzina 08:06 UTC+2 „Zniża. Czyżby też do Katynia leciał?”należy zapytać o czym traktuje ta kwestia w wypowiedzi członka załogi TU154M nr 101.
Wg oficjalnych Raportów MAK-u i KBWLLP wypowiadana jest ona o godzinie 8:06UTC+2.
W tym czasie wg raportów samolot znajdował się na pułapie przelotowym FL330, leciał z prędkością IAS równą 554 km/h , czyli około 917.5 km/h względem ziemi do godziny 8:10, kiedy wg raportu zaczął zniżanie, czyli pokonał dystans około 61 km
Punkt ASKIL osiągnął wg Raportu KBWLLP o 8:22:11 i przez czas od 8:10 – 8:22:11 leciał ze średnią prędkością IAS około 535 km/h i względem ziemi około 655 km/h .
Pokonał w tym czasie dystans około 133 km.
O godzinie 8:06 samolot był oddalony od ASKIL po stronie białoruskiej na około 194 km.
Skąd załoga TU154M nr 101, będąc prawie 200 km od ASKIL i na pułapie przelotowym 10000 m, mogłaby widzieć inny samolot zniżający się i do tego snuć przypuszczenia typu: „Czyżby też do Katynia leciał?”
Nasuwa się podejrzenie, że ta obserwacja załogi i kwestia przez jednego z członków załogi wypowiedziana, musiała mieć miejsce w fazie zniżania samolotu TU154M nr 101, czyli po godzinie 8:10(początek zniżania samolotu wg raportów MAK i KBWLLP).
Piloci zapewne orientowali się, że na tej trasie co oni i w tym miejscu co oni, zniżanie może oznaczać kurs na Smoleńsk i stąd skojarzenie z Katyniem.
Spróbujmy teraz skorygować trajektorię samolotu zamieszczoną w Raporcie MAK i KBWLLP w oparciu o inne dane:
- czas startu TU154M nr 101 jako 7:21 wg informacj podanej w Sejmie w odpowiedzi na interpelację poselską Pani posłanki J.Szczypińskiej
- czas lotu z Okęcia do punktu ASKIL z planu lotu płk. Stroińskiego, pomniejszony o 3 minuty z uwagi na wyższy pułap lotu, czyli 55 minut
Czas pojawienia się TU154M nr 101 na punkcie ASKIL wyniesie:
7:21 + 0:55 = 8:16 UTC+2
Obliczmy teraz czas początku zniżania TU154M nr 101(dla nowych danych), przy założeniu tego samego czasu zniżania z wysokości barometrycznej przelotowej równej 10000 m do 3706 w punkcie ASKIL:
8:16 - (8:22:11 – 8:10) = 8:16 – 0:12:11 = 8:03:49
Wynika z tego, ze godzina 8:06 przypisana do wypowiedzi członka załogi TU154M nr 101 „Czyżby też do Katynia leciał?” nabiera sensu, gdyż w tym czasie załoga TU154M wykonywała manewr zniżania przed punktem ASKIL i ten inny obserwowany przez nią samolot, też wykonywał taki sam manewr i mógł lecieć do Smoleńska. Jeśli założyć, że ten drugi samolot, też zmierzał na Siewiernyj z podejściem wschodnim, to powinien pojawić tam po około 15 minutach od przekroczenia ASKIL czyli około :
8:16 + ~0:15 - ~0:17 =~8:31 – 8:33
Ale mógł też lecieć na lotnisko „Smoleńsk Południowy” (Jużnyj) i tak jak podejrzewali niektórzy blogerzy, J.Bahr mógł wcześniej tam się udać.
Czyżby był to polski JAK-40?
Gdyby to był Jak-40, to wylot z Okęcia byłby o godzinie…… 6:50(czas lotu JAK-40 z Okęcia do punktu ASKIL to około 1:25 minut)
Zlokalizujmy teraz czas nawiązania połączenia radiowego pomiędzy załogami TU154M nr 101 a Jak-40 nr 044, posiłkując się danymi z zeznań śp. A.Musia i czasem odejścia samolotu IŁ-76 po drugim odejściu, które miało miejsce około 7:39.
Muś zeznał w PW, że nawiązanie połączenia z Tupolewem nastąpiło po 20 minutach
po odejściu IŁ-76 czyli :
7:39 +~0:20 = ~7:59
A ze stenogramów wynika, że było to o 8:24:18, czyli różnica pomiędzy czasem wg śp. Musia a stenogramami wynosi około 25 minut.
Po 3-4 minutach od nawiązania połączenia Jak-a z TU154M(około 8:27-8:28 wg stenogramów)pojawia się w stenogramach kwestia :” Zakończyłem zrzut, zniżanie na wschód”(w języku rosyjskim) czyli byłoby to około 8:02-8:03 czyli w czasie kiedy TU154M nr 101 rozpoczynał zniżanie przed ASKIL i po 3-4 minutach(8:06) zauważył jakiś inny zniżający się samolot w kierunku Smoleńska(na wschód).
W tym samym mniej więcej czasie, w stenogramach(~8:27) znajduje się taki fragment rozmowy załogi Tu154M nr 101:
(drugi pilot pyta): „Słyszałeś?”, (Protasiuk mówi): „Fajnie. Kto tam jest?”, drugi pilot pyta Protasiuka): „U ciebie też?”
Niestety, ze stenogramów nie dowiadujemy się np. w jakim języku ten „ktoś” rozmawia i to na tej samej częstotliwości co załoga TU154M nr 101 z Jak-40 nr 044.
Komentarze