W sprawie obecnej sytuacji wewnętrznej Polski, szczególnie w świetle ostatnich wydarzeń wokół TK (wyrok uznający ustawę PIS-owską o TK uznano za niekonstytucyjną i oświadczeniu Pani Premier B.Szydło, ze nie ogłosi tego wyroku w Dzienniku Urzędowym), media poruszają się po powierzchni problemu, bo problemem prawdziwym jest nie KOD, nie opozycja POszewii i Nowoczesnej POlszewii, ale siły zewnętrzne, które za nimi stoją.
Dość trafnie opisał to Stanisław Janecki, publicysta tygodnika "wSieci", w tekście pt. "Amerykanie coraz nachalniej naciskają polskie władze w sprawach wewnętrznych. I są nam niezbędni" na portalu "wPolityce".
To wszystko oznacza konieczność ustalenia z Amerykanami, jakie są nieprzekraczalne granice ich ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski. Trzeba to zrobić umiejętnie i dyskretnie, bo natychmiast zostanie rozpętana histeria, że alternatywą jest tylko Putin, jak głupie, nieprawdziwe i szkodliwe by takie insynuacje nie były. Nie, Putin nie jest i nigdy nie będzie alternatywą. Ale to nie znaczy, że w relacjach z USA nie trzeba wiele zmienić.
http://wpolityce.pl/polityka/284431-amerykanie-coraz-nachalniej-naciskaja-polskie-wladze-w-sprawach-wewnetrznych-i-sa-nam-niezbedni?strona=2
Szczególnie ta druga część tytułu "I są nam niezbędni" pokazuje prawdziwy dylemat obecnych władz Polski, gdy J.Kaczyński oświadcza podczas pobytu na Podlasiu:
"Polska nie będzie kolonią"
Oni próbują być biało-czerwoni. To ci sami ludzie, którzy mówili, że Polska to anachronizm, którzy chodzili do rosyjskiej ambasady ze skargami, którzy uprawiali pedagogikę wstydu, lżyli tych, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej, deptali to, co w naszej kulturze jest święte. Podobno tu są KOD-owcy. Niech się pokażą. (...) Oni Polską gardzą, oni chcą ją odrzucić. Za tym ruchem stoją siły, które chcą utrzymać Polskę jak najniżej. Ale my nie będziemy kolonią! Polska pod naszymi rządami na to się nie zgodzi! Sami będziemy rozwiązywać sprawy, bez obcej interwencji. Będziemy Polskę zmieniać!
http://m.niezalezna.pl/77330-zdecydowane-slowa-jaroslawa-kaczynskiego-polska-nie-bedzie-kolonia
Czy Jarosław Kaczyński, mówiąc to co powiedział na Podlasiu, ma świadomość tego, że w świetle tego co napisał S.Janecki, wchodzi w buty swego Brata, który swoją polityką wschodnią, wszedł na kurs kolizyjny z ówczesnymi interesami USA(i Izraela), prowadzącymi politykę resetu z Rosją i że ten kolizyjny kurs zakończył się dla Niego i Polski tragicznymi wydarzeniami z dnia 10.04.2010 roku.
Wydaje się, że J. Kaczyński trafnie ocenił przyczyny śmierci Brata, gdy w wywiadzie w „Do Rzeczy” w październiku 2013 roku:
(....)- Niezależnie od tego, jak bardzo jest to zakłamywane, za jego czasów (Lecha Kaczyńskiego - red.) liczono się z nim. A co za tym idzie liczono się z Polską - powiedział Jarosław Kaczyński. Mówił, że jego brat "miał opinię w amerykańskich analizach, że jest niesterowalny, że potrafi tworzyć koalicję, czyli że trzeba się z nim liczyć". - Potrafił to robić - wymuszać na silniejszych korzystne dla nas decyzje - powiedział polityk. Jego zdaniem, Lech Kaczyński pokazał, że "Polska ma wystarczający potencjał". - Pewnie za to zapłacił życiem, ale to pokazał - dodał Jarosław Kaczyński.(...)
Oby sytuacja obecna nie stała się powtórką tej sprzed kilku lat.
Komentarze