35stan 35stan
454
BLOG

Zarządzanie strachem a fala „uchodźców” w UE

35stan 35stan Polityka Obserwuj notkę 3

 

Wojna w Syrii trwa od 2011 roku i została wywołana jako kolejne ogniwo działań destabilizacyjnych Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu.

Zaczęło się od Tunezji gdzie 17 grudnia 2010 - podpala się Mohamed Buazizi, 26-latek, który mimo skończonych studiów nie może znaleźć pracy i handluje warzywami.

Protestuje, bo policja skonfiskowała mu towar. Potem wybuchają w kraju antyrzadowe demonstracje, rząd wysyła przeciw demonstrantom siły policyjne. W konsekwencji  prezydent Tunezji Zin-al Abidin Ben Ali z rodziną ucieka z kraju.

 

25 stycznia - pierwsze antyrządowe protesty w Egipcie, a potem już podobnie jak w Tunezji, czyli: 28 stycznia - po piątkowych modłach dochodzi do starć na ulicach. Demonstranci oblegają kluczowe budynki wokół kairskiego placu Tahrir, ginie co najmniej pięć osób. Prezydent Hosni Mubarak dymisjonuje rząd, obiecuje reformy, lecz zapowiada, że nie ustąpi. Wprowadza w Kairze, Aleksandrii i Suezie godzinę policyjną, której demonstranci nie przestrzegają. Konsekwencje są podobne do tych z Tunezji:   11 lutego - 18. dnia protestów wiceprezydent Sulejman informuje w telewizji, że Mubarak podał się do dymisji i przekazał władzę wojsku.


W Libii masowe protesty rozpoczęły się 15 lutego 2011 roku. Wówczas 500-600 osób demonstrowało w Bengazi.Doszło do walk z policją, w wyniku których rannych zostało 14 osób, w tym 10 funkcjonariuszy. Demonstracje zorganizowano za pośrednictwem Facebooka.

Reżym Kadafiego był jednak zbyt silny i rewolta musiała  być wsparta z zewnątrz.

Tu posłużono się rezolucją Rady Bezpieczeństwa ONZ nr 1970 z 26 lutego 2011 roku co pozwoliło zorganizować jawną interwencję zbrojną przeciw Libii.

 

Tylko naiwni (a tych przecież nie sieją, oni sami rosną) wierzą, że ten ciąg rebelii i wojen w Płn.Afryce i na Bliskim Wschodzie był przypadkowy i nie był inspirowany i sterowany z zewnątrz.

Zastanówmy się zatem nad tym, co było tego przyczyną.

Na wstępie  skojarzmy chronologię wydarzeń.                                                                    „Arabska wiosna”, jak propagandyści i  współcześni następcy oraz uczniowie Goebbelsa nazwali te wydarzenia(przecież tak wzniośle trzeba nazywać brutalną wojnę przeciw innym narodom, by otumanione lewackimi ideami społeczeństwa Zachodu nie narażać  na uczucie dysonansu poznawczego, gdyby przyszło im konfrontować utrwalone w ich umysłach przekonanie o miłujących pokój rządach Zachodu z wiedzą o brutalnych wojnach prowadzonych przeciw innym narodom; nasi obywatele znają te metody propagandowe z czasów miłującego pokój ZSRR i wspieraniu przez niego rewolucji komunistycznych na całym świecie - też w imię pokoju) „wybuchła” po  sukcesach USA w polityce resetu z Rosją, rozpoczętego przez Obamę z poczatkiem 2009 roku.

 

W 2009 roku USA wynegocjowały z Rosją zgodę na tzw. północną drogę zaopatrzenia wojsk USA i NATO w Afganistanie, biegnącą przez terytorium Rosji i byłych republik radzieckich w Azji Środkowej(dotychczasowa droga przez Pakistan, stała się bardzo niebezpieczna z uwagi na częste ataki Talibów i z uwagi na pogorszenie stosunków amerykańsko-pakistańskich). W tym samym 2009 roku USA poszło na ustępstwa Rosji i odstąpiło od realizacji tarczy antyrakietowej w Polsce, a decyzję w tej sprawie Obama ogłosił 17.09.2009 roku(w 70-tą rocznicę napaści ZSRR na Polskę, co też nie było przypadkowe).

Porozumienia resetowe trwały i doprowadziły do podpisania 8.04.2010 roku traktatu     START II i postanowieniami USA o redukcji swej militarniej obecności w Europie o połowę.

 

10 kwietnia 2010 roku dokonano zamachu stanu w Polsce i zamachu na życie śp. Prezydenta L.Kaczyńskiego i 95 towarzyszacych mu osób, udających się do Katynia z okazji 70-tej rocznicy zbrodni katyńskiej.

Utorowało to drogę do przejęcia pełnej kontroli nad Polską opcji niemiecko – rosyjskiej(PO-PSL), która potrzebna była do tego, by nie było ze strony polskiej oporu w realizacji planowanego wtedy za zgodą USA planu powstania unii „od Atlantyku po Pacyfik” pod wodzą strategicznych partnerów Niemiec i Rosji.(Śp. Prezydent L.Kaczyński ze swoją polityką wschodnią, był przeszkodą tej globalnej grze USA z Rosją). Unii, która w ówczesnej strategii amerykańskiej, miała być jednym z biegunów rodzącego się wielobiegunowego świata, który  w strategicznym partnerstwie z USA, miał być przeciwwagą dla rosnącego w siłę bieguna chińskiego i innych biegunów regionalnych(Indie, Brazylia, Iran).

 

Etap rozprawy z reżymem Baszara al Assada w Syrii, był  ostatnim ogniwem przygotowań do rozprawy z Iranem, gdyż Syria była sojusznikiem Iranu i musiała być wcześniej zneutralizowana by podczas ataku na Iran nie zadała ciosu w plecy Izraelowi.

Rosja, która poparła w ramach polityki resetu sankcje ONZ nałożone na Iran, w przypadku przygotowań do ataku na Syrię(„czerwona linia Obamy”) powiedziała nie i skłoniła USA i ONZ do akceptacji działań, by Syria pod międzynarodową kontrolą zniszczyła zapasy broni chemicznej. Był to rosyjski wybieg, który uratował reżym Assada.

Obama zrozumiał, że dotychczasowe osiągniecia w resetowych negocjacjach się wyczerpały i nie ma on z czym wystąpić do Putina mówiąc: „machniom”, postanowił skorzystać z nadarzającej się okazji jaką był szczyt nuklearny w Seulu w marcu 2012 roku.

W czasie rozmowy z Miedwiediewem Obama powiedział, że po tegorocznych wyborach, w których ubiega się o reelekcję, "będzie miał większą swobodę manewru" .                          Wypowiedź podchwyciły w USA prawicowe media, sugerując, że prezydent jest gotów do bliżej nieokreślonych ustępstw wobec Rosji.

 

I rzeczywiście, po wygranych wyborach w 2012 roku, B.H.Obama objął na początku 2013 roku urząd prezydencki na II-go kadencję i już w styczniu 2013 roku wysłał do Moskwy swojego przedstawiciela Toma Danilona z ofertą dla Rosji na II-gi etap resetu.

Z przecieków „Głosu Rosji” (tuby Kremla) wynikało, że to nie sprawa tarczy w Polsce i Czechach(co niektórzy sugerowali) była podstawą propozycji(bo przecież tę sprawę załatwiono w 2009 roku, w pierszym etapie resetu), ale USA zaproponowało Rosji powrót jej do strefy wpływów w państwach bałtyckich(widocznie w negocjacjach USA  z Rosją,  Rosja zagroziła, że w przypadku ataku USA i Izraela z udziałem polskich F-16 na Iran, Rosja wkroczy do krajów bałtyckich i USA zgodziły się iść Rosji na rękę, byle tylko w zamian była zgoda Rosji dla ataku na Iran).

 

Było to powodem wizyty zaniepokojonych  prezydentów krajów bałtyckich u Obamy w sierpniu 2013 roku.

Putin odrzucił te propozycję USA, co było definitywnym końcem polityki resetu USA z Rosją i początkiem etapu konfrontacji z Rosją, Majdanem na Ukrainie i w konsekwencji wojną na Ukrainie i sankcjami Zachodu na Rosję.

W 2013 rozpoczęto tez operację wymiany ekipy rządzącej w Polsce(początki nagrań u Sowy&Przyjaciół), a potem już poszło i idzie ku zakończeniu tej operacji wyborami w dniu 25.10.2010 roku.

 

Rok 2014 upłynął na polityce konfrontacji z Rosją w postaci polityki sankcji ekonomicznych nakładanych na Rosję i zawierania porozumień w Mińsku z udziałem Ukrainy, Rosji, separatystów, Niemiec i Francji, które spowodowały do stabilizacji konfliktu, ale nie do jego zakończenia.

W 2015 roku, Rosja po okrzepnięciu z sytuacji kryzysowej spowodowanej sankcjami Zachodu, przystąpiła do ofensywy.

W styczniu Putin wydał dekret, który anulował zakaz eksportu broni do Iranu i Syrii(zakaz wydany po negocjacjach resetowych z USA) i w związku z tym Rosja będzie realizować transakcje zawarte jeszcze w 2007 roku z Iranem i Syrią na dostawę systemów rakietowych S-300 , samolotów bojowych i helikopterów. Jednocześnie w tym roku Rosja postanowiła zwiększyć swoją obecność wojskową w Syrii, bo obok istniejącej w Syrii bazie okrętów wojennych, postanowiła zbudować bazy dla lotnictwa bojowego i zapowiedziała udział w walkach z ISIS.

 

I jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, „ni z gruszki, ni z pietruszki” Europę poczęła zalewać olbrzymia fala  „uchodźców” z rejonu Bliskiego Wschodu i Afryki.

Jak można się było przekonać, proceder eksportu „uchodźców” był doskonale zorganizowany i ochraniany przez marynarki wojenne państw NATO(pod hasłem pomocy topiącym się w morzu).

 

Co to oznacza?

Obserwatorzy polityczni(nieliczni) sugerują, że ten najazd „uchodźców” na Europę jest elementem „zarzadzania konfliktami przez strach”, różnią się oni jednak w identyfikacji zarzadzajacych.

Lewackie i lewicowe  opinie chciałyby widzieć tego „zarzadzajacego przez strach „ w Rosji Putina.

Powiadają oni:”widoczny na pierwszy rzut oka cel, który przyświeca naszemu wschodniemu sąsiadowi – podsycić antyuchodźcze i antyislamskie nastroje w Europie do takiego stopnia, by obywatele wymusili interwencję stabilizacyjną w Syrii i zbrojne poparcie Assada przez UE”.

Konserwatywni obserwatorzy natomiast widzą to podobnie, choć różnią się zasadniczo w celach tych działań, który można wyrazić tak: „widoczny na pierwszy rzut oka cel, który przyświeca USA i Izraelowi – podsycić antyuchodźcze i antyislamskie nastroje w Europie do takiego stopnia, by obywatele wymusili interwencję stabilizacyjną państw UE w Syrii i zbrojne obalenie reżymu Assada w Syrii”.

 

To drugie podejście ma jednak  pewien kłopot w ewentualnej realizacji; w UE głowne skrzypce grają Niemcy a te mają inne interesy z Rosją niż USA i trudno byłoby sądzić, że będą przeć do konfrontacji z Rosją obecną w Syrii.

Może więc chodzić o to, by zmusić Niemcy do zaniechania współpracy z Rosją i przez to uczynić Rosję bardziej podatną na zmianę jej polityki na Bliskim Wschodzie.

 

Który z powyższych wariantów „zarządzania konfliktami przez strach” jest bliższy faktycznemu celowi tej gry, oceńcie Czytelnicy sami.

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka