Departament Stanu USA publikuje depeszę amerykańskiej ambasady w Warszawie o Smoleńsku
http://wpolityce.pl/smolensk/264013-departament-stanu-usa-publikuje-depesze-amerykanskiej-ambasady-w-warszawie-o-smolensku
Co może nas zainteresować w przedstawionych skanach depeszy z godz. 12:44 czasu polskiego w dniu 10 kwietnia 2010 r., którą wysłał do Departamentu Stanu USA ówczesny ambasador USA w Warszawie Lee Feinstein. Ambasador opisuje w niej sytuację w kilka godzin po katastrofie?
Otóż podał on czas zdarzenia jako "10:00 czasu warszawskiego":
Tłumaczenie tego istotnego fragmentu depeszy:
„Krótko przed 10:00 czasu warszawskiego, samolot rządu polskiego Tu-154 przewożący delegację na czele z polskim prezydentem Lechem Kaczyńskim rozbił się w gęstej mgle na lotnisku w Smoleńsku w Rosji.”
Przez ponad 5 lat przekonywano Polaków, że "katastrofa miała miejsce o godzinie 8:41 czasu warszawskiego letniego a w dniu 10.04.2010 roku podawano czas 8:56, czyli używając nomenklatury ambasady USA w Warszawie, powinno być napisane: "Krótko przed 9:00 czasu warszawskiego".No tak, ale w ambasadzie USA musieli by używać czasu zimowego,jak to czyniły media i operatorzy telefonii komórkowej w Polsce i w Rosji, a używali zgodnie z obowiązującym w Polsce praawem czasu letniego.
Przez 5 lat piszę na swoim blogu i udowadniam, że w dniu 10.04.2010 roku zamachowcy, którymi były oficjalne instytucje państwowe, co najmniej Rosji i Polski(uważam że i inne przyłożyły swoje do tej zbrodni), ale wciąż jest to traktowane jako "teoria spiskowa", nawet przez blogerów uznających się za "maskirowiczów".
Komentarze