Zapewne wielu interesujacych się sprawą tragedii smoleńskiej zna sprawę , która w mediach pojawiła się jako informacja niepotwierdzona, krążąca w Smoleńsku tuż po katastrofie , a która dotyczyła ofiar katastrofy, a konkretnie „Trzech osób, które przezyły katastrofę” i zostały odwiezione karetkami na sygnale do szpitala.
Mówił o tym „na żywo” w „Wiadomościach” TVP1 z godziny 12:00 Marek Pyza, korespondent TVP i członek ekipy majacej prowadzić transmisję uroczystości z okazji 70-tej rocznicy zbrodni katyńskiej z udziałem Prezydenta L.Kaczyńskiego:
https://www.youtube.com/watch?v=2BEXt1z1z8s
W zeznaniach, które złożył w Prokuraturze Tomasz Turowski, szef Wydziału Politycznego ambasady RP w Moskwie, znalazła się na ten temat taka wypowiedź:
"Jeden z funkcjonariuszy Federalnej Służby Bezpieczeństwa, wychodząc z terenu katastrofy, powiedział mi, że trzy osoby dawały > жизненные рефлексы<”- oraz: "Oznacza to odruchy bezwarunkowe, które mogą przejawiać szczątki ludzkie nawet po zakończeniu funkcji życiowych" .
Jest to sprzeczne z faktami. W rzeczywistości "żyzniennyje riefleksy" to odruchy(oznaki) życia.
W dniu dzisiejszym pojawił się nowy trop w sprawie wydarzeń na polance Siewiernego.
Słynny biznesmen Stonoga na swoim profilu facebook’owym zamieścił wypowiedź na temat okoliczności smierci śp. A.Leppera i znalazł się tam fragment dotyczący wydarzeń na polance Siewiernego:
„Na trzy dni przed śmiercią Lepper chce się spotkać bardzo z Jarosławem Kaczyńskim w ręku kurczowo trzyma kasetę VHS dostał ją od Łukaszenki za pośrednictwem białoruskiego ministra Siemaszko, którego syn jest na ówczas Attache handlowym ambasady Republiki Białorusi w Polsce.
Na kasecie jest nagrane miejsce katastrofy smoleńskiej i strzały do trzech ciał niby w zgodzie z jakimś prawem- aby ulżyć w cierpieniu konającej tkance ludzkiej.”
https://www.facebook.com/zbigniewstonogaoficjalne/posts/1771127456447261
Zbigniew Stonoga mówi, że jest nagranie z miejsca zdarzenia, przekazane A.Lepperowi przez Łukaszenkę, na którym zarejestrowane jest oddawanie strzałów do TRZECH CIAŁ .
Czyżby był to zarejestrowany moment dobijania tych „trzech osób, które przezyły katastrofę” z relacji T.Turowskiego?
Na słynnym filmie „1.24”, na którym prawdopodobnie zarejestrowano obraz i dźwięk z miejsca zdarzenia tuż po, słychać odgłosy, które przypominają strzały z broni palnej(cztery strzały) i inne mniej lub bardziej rozpoznawalne ludzkie głosy.
W sieci pojawiały się różne analizy ścieżki dźwiękowej tego filmu i w jednej z tych analiz , jej autor rozpoznał w miejscu ścieżki filmu 49,4 sekundy, następujace słowa: „idą- trzech”.
I znów pojawia się nam słowo „trzy”i to uściślone do płci, bo mowa ma być o „trzech”.
Te wszystkie tropy wpisują się w moją hipotezę wydarzeń z dnia 10.04.2010 roku, w której zakładam, ze na polance Siewiernego urzadzono inscenizację katastrofy „na żywo” z udziałem samolotu mającego imitować samolot TU154M nr 101, pilotowanego przez pilotów –kamikaze, którzy dokonali awaryjnego lądowania na polance, z wcześniejszymi manewrami, które potem opisywał MAK w swym raporcie (oczywiście bez półbeczki).
Po wyjściu z samolotu mogli zostać zastrzeleni(by nie było żywych swiadków) i odwiezieni karetkami na sygnale(by usunąć ciała) . Karetki na sygnale po katastrofie nie wzbudzały podejrzeń przygodnych swiadków. Późniejsze zdementowanie tej informacji, to po to, by wyjasnić dlaczego tych odwiezionych do szpitala nikt nie może wskazać.