35stan 35stan
1630
BLOG

SMOLEŃK 2010 Jak „hartowała” się godzina „katastrofy”

35stan 35stan Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 17

I. Wstęp

Oficjalna narracja tragedii smoleńskiej, rezonowana przez reżymowe media, jest narracją operacji „fałszywej flagi” , wzorowanej na udanej w 2001 roku operacji 9/11.

Niestety, wszystko co ludzkie jest ułomne, choćby użyto najnowszych technik i zaangażowano wiele środków.

Chińskie przysłowie mówi: „Każdy krok zostawia ślad”, a zbrodniarze smoleńscy zrobili tych kroków tysiące i po każdym pozostawili ślad, który ich zdradza.

Poszukajmy zatem tych śladów w historii „godziny katastrofy”.

 

II. Pierwsza, zaplanowana w scenariuszu zamachowym godzina „katastrofy” –8:56 UTC+2 (10:56 UTC+4)

 

Polacy i świat cały dowiedział się z pierwszych doniesień agencyjnych i medialnych, że do katastrofy doszło 10.04.2010 roku o godzinie 10:56 czasu lokalnego moskiewskiego(8:56 czasu lokalnego polskiego).

Co było charakterystycznym „śladem” przy podawaniu tej informacji to to, że opatrzono ją dodatkową informacją o „czterokrotnym podejściu do ladowania”.  

 

Skąd takie informacje mogły się wziąć?

Spróbujmy policzyć, jaka byłaby godzina startu TU154M nr 101, gdyby te informacje miały realne podstawy?

Planowana godzina startu TU154M nr 101 wg programu uroczystości to 7:00 lokalnego czasu polskiego.

Czas lotu TU154M z Okęcia  na Siewiernyj w Smoleńsku, wg planu płk. Stroińskiego(to on miał być pierwotnie dowódcą załogi na lot z 10.04.2010 roku) zakładał pułap lotu FL270 i trasę z ASKIL na DRL1 (dalszą radiolatarnię kierunku zachodniego podejścia na Siewiernyj)oraz czas lotu 65 minut.

Gdyby założyć, ze lot odbędzie się od punktu ASKIL po trasie jaką podają oficjalne raporty(a przecież „katastrofę” zaplanowano przy podejściu wschodnim), to w planie lotu należałoby czas lotu powiększyć o około 10 minut(wykonanie kręgu do podejścia wschodniego), czyli czas lotu wyniósłby 75 minut(do pierwszego podejścia).  

Czas „katastrofy” mogłby być o : 7:00 + 1:15 = 8:15

Po co więc scenarzystom zamachu potrzebny był czas dodatkowy wynoszący:

8:56 – 8:15 = 0:41 h

Odpowiedź jest taka, że TU154M nr 101 miał wg scenarzystów wykonać tylko próbne podejście na Siewiernym(odstraszony „nieprzejrzystością atmosfery”) i odejść na zapasowe, gdzie miano obezwładnić załogę i pasażerów, a po udanej akcji ogłosić „urbi et orbi”, ze nastąpiła „katastrofa” ze skutkami i przyczyną jaką znamy z oficjalnych raportów.

Czas odejścia z Siewiernego , lądowanie na zapasowym plus czas obezwładnienia zaplanowano na te około 40 minut, a rożnicę czasu lotu i czasu „katastrofy” „pokryć” informacją o „czterokrotnym podejściu do ladowania”.

Czas kręgu dla TU154M  wynosi około 13-14 minut(czas kręgu IŁ-76, który podchodził w tym dniu dwa razy do ladowania wyniósł około 14 minut , więc dodatkowe 3 kręgi wydłużyby czas „katastrofy” o około 39-42 minut.

 

Policzmy teraz czas „katastrofy przy powyższych założeniach:

7:00 + ~1:15 + ~(0:39  do  ~0:42) = ~8:54 do ~8:57 lokalnego czasu polskiego(~10:54 do ~10:57 lokalnego czasu moskiewskiego.

Jak widać, moja kalkulacja jest zbliżona do tej z pierwszych doniesień medialnych.

Dlaczego zatem  nie zaplanowano inscenizacji „katastrofy” na 8:56(10:56), a do tego zastosowano manipulację czasem lokalnym, stosując czas zimowy , choć powinien być letni (i program uroczystości rozpisany był czasie letnim) ?

Scenarzystom chodziło o uzyskanie zapasu czasu(między czasem inscenizacji a czasem ogłoszenia „katastrofy”), który był im potrzebny na przygotowanie miejsca katastrofy pod przyszłą i zaplanowaną narrację medialną”(przenoszenie części, wyposażenie „miejsca zdarzenia” w rekwizyty np. manekiny widziane przez Pania Jasiuk z ambasady w Moskwie i ewentualnie inne) na temat „katastrofy”(jak teatr, to i rekwizyty).

Scenarzyści zabezpieczyli się przed odkryciem prawdy przez niezależne  media i oficjeli mających witać Prezydenta na Siewiernym(choć nie zabezpieczyli się przed oczami przygodnych świadków), poprzez manipulację czasem lokalnym(w dniu 7 i 10.04.2010 roku, stosowany czas, był  czasem zimowym zamiast urzędowego letniego), przez co opóżnili przybycie oficjeli i mediów o 1 godzinę, co pozwalało przeprowadzić operację inscenizacji bez mediów i oficjeli(potwierdza to fakt, że nie ma żadnych zdjęć czy filmów z momentu „katastrofy”- inscenizacji).

 

Realizatorzy tak zaplanowanego scenariusza „katastrofy”  zrealizowali w miarę poprawnie czas inscenizacji(7:00 + 1:15 = ~8:15), natomiast nie udało się z drugą częścią scenariusza, czyli „czterokrotnym podejściem do lądowania”, bo TU154M nr 101 opoźnił wylot i trzeba było na nowo kombinować.

 

III. Godzina „katastrofy” W.Batera, laureata nagrody Grand Press za pierwszeństwo w podaniu info o „katastrofie” w mediach8:36 UTC+2 (10:36 UTC+4)

 

Pierwszym podejściem z nowym czasem „katastrofy”  wystartował W.Bater,  dziennikarz Polsat NEWS.

W programie informacyjnym tej stacji w dniu 10.04.2010 roku  około  18-tej lokalnego czasu polskiego podał, że on otrzymał informację od jednego z funkcjonariuszy publicznych będącego na płycie lotniska Siewiernyj około 10:40 lokalnego czasu moskiewskiego(8:40 lokalnego czasu polskiego), czyli 4 minuty po „katastrofie”.

Tak określony czas „katastrofy” to 10:36 lokalnego czasu moskiewskiego(8:36 lokalnego czasu polskiego).

Skąd W.Bater mógł „wykoncypować” ten czas[bo przecież potem, kiedy już był znany czas oficjalny10:41(8:41), zmienił godzinę otrzymania wiadomości na 10:49(8:49), czyli 4 minuty ale po info o „katastrofie” rozsyłanej przez Górczyńskiego z godziny 10:45(8:45)]?

Przypuszczalnie dostał info z Okęcia o rzeczywistym czasie wylotu TU154M nr 101 jako 7:21UTC+2(10:21 UTC+4) i dodał czas lotu z Okęcia na Siewiernyj z podejściem od wschodu i pułapem lotu FL270 i mu wyszedł czas „katastrofy”(lub co jest bardziej prawdopodobne, ktoś mu taki rachunek czasu podesłał):

9:21UTC+4(7:21UTC+2) + 1:15 = 10:36UTC+4(8:36UTC+2)

 

IV. Godzina „katastrofy” pilota „dziennikarskiego” Jak-40 nr 044 A.Wosztyla, podana przez niego podczas przesłuchania w PW, po przylocie do Polski w dniu 10.04.2010 roku8:36 UTC+4(10:36 UTC+2)

 

Jak widać, jest to godzina „katastrofy” pokrywająca się z godziną „katastrofy” W.Batera(widocznie mieli tych samych „podpowiadaczy”)

Podczas przesłuchania w PW w dniu 10.04.2010 roku A.Wosztyl powiedział:

(...)Wtedy opuściliśmy samolot i zaczęliśmy nasłuchiwać nadlatujący samolot. W tych warunkach musieliśmy jedynie go nasłuchiwać, gdyż widoczność byłą bardzo ograniczona i nie można byłoby go zauważyć. Było to około godz. 8.35 polskiego czasu. Stojąc przy swoim samolocie usłyszeliśmy dźwięk silników TU-154 M podchodzącego do lądowania. Rozpoznałem to po charakterystycznym dźwięku pracy silników tego rodzaju samolotu. Nadmieniam, że go nie widziałem, a jedynie słyszałem.(…)

http://rebelya.pl/post/2798/zeznania-por-wosztyla-mowi-do-nich-zeby-nie-sch

 

W odróżnieniu do niego, śp. A.Muś, członek załogi Jak-40 nr 044, zeznając w dniu 10.04.2010 roku w PW, określił dość dokładnie czas „katastrofy” a tak naprawdę…. inscenizacji katastrofy :    http://www.npw.gov.pl/files/0/61428/protokoly-Mus.pdf

Z Jego zeznań wynika, że do „usłyszenia odgłosów” „katastrofy” doszło :

5:25 +1:45 + 0:15 + 0:15 + 0:20 + ~0:17 = ~8:17 UTC+2(10:17 UTC+4)

Widocznie był zbyt konkretny, więc musiał opuścić ten świat, w odróżnieniu od A.Wosztyla, który był spolegliwy wobec „podpowiadaczy” i żyje a nawet został nagrodzony przez …PIS i został radnym jednej z dzielnic Warszawy z ramienia PIS-u(podobnie jak spolegliwy W.Bater z nagrodą Grand Press).

 

Innym  podejściem z nowym czasem „katastrofy”  popisał się minister d/s Sytuacji Nadzwyczajnych  w rządzie Putina , S.Szojgu.

 

V. Godzina „katastrofy” ministra S.Szojgu8:50 UTC+2 (10:50 UTC+4)

 

S.Szojgu podał swoją godzinę katastrofy  jako 10:50 UTC+4(8:50UTC+2)określając ją jako

 

„czas zniknięcia samolotu prezydenckiego z radarów”,  na posiedzeniu sztabu kryzysowego rzadu FR pod przewodnictwem Putina w dniu 10.04.2010 o godzinie 23:00 lokalnego czasu moskiewskiego.

Można założyć, że już wtedy przed północą realizatorzy scenariusza zamachowego byli przekonani, ze wersja z „czterokrotnym podejściem do lądowania” wzięła w łeb, a to z powodu tego, ze wylot TU154M nr 101 się opóźnił, więc postanowił podać do protokołu nową wersję, którą oparł na założeniu, że do rzeczywistego czasu startuTU154M nr 101(~9:20UTC+4, ~7:20UTC+2),  dodał czas lotu z programu uroczystości jako (1h30’) :

9:20UTC+4(7:20UTC+2)  + 1:30 = 10:50UTC+4(8:50UTC+2).

 

VI. Oficjalny czas „katastrofy” autorstwa MAK-u i potem przyjętej przez KBWLLP8:41 UTC+2 (10:41 UTC +4)

 

Problem z „czterokrotnym podejściem do lądowania” został zlikwidowany, ale przecież prace nad udoskonalaniem  czasu „katastrofy” trwały nadal i 28.04, 2010 roku, D.Tusk ogłosił Polakom przełomową informację:  czas „katastrofy” to około 8:41 UTC+2(10:41 UTC+4)

 

Ciekawe, że D.Tusk wybrał sobie 28 dzień miesiąca na ogłaszanie „przełomowych” informacji . Otóż 28.01.2010 roku D.Tusk, przebywając na WGPW ogłosił, że…. nie będzie się ubiegał o urząd prezydencki(on żelazny kandydat PO) w wyborach w 2010 roku(wynika z tego, że główne role w posmoleńskiej Polsce zostały rozpisane i zatwierdzone gdzie trzeba i jemu przypadła rola „młodszego kanclerza”, Bronek na „strażnika żyrandola”- konstytucyjnego zastępcę Prezydenta III RP, Kopaczka do Sekmu na miejsce Bronka, a Zdraduś dalej na swoim miejscu.

 

Czas oficjalny jako 8:41UTC+2(10:41UTC+4) pojawił się po kalkulacji przez MAK rzeczywistych parametrów lotu, ale nie TU154M nr 101, bo ten podchodził próbnie od zachodu i czas jego lotu z Okęcia na Siewiernyj wyniósł  62 minuty, tylko….TU154M nr 102, który wystartował z Okęcia po starcie Jak-40 nr 044(którego widzieli dziennikarze  z Jak-a jak żołnierze wyprowadzali go z hangaru i jak „grzał silniki gdy  ich Jak kołował do startu.

TU154M nr 102 wylądował na Siewiernym o 6:50 UTC+2(8:50UTC+4), a czas jego lotu wynosił tyle ile jest podane w raporcie MAK-u czyli ~1:14 h.

Dodając ten czas lotu do godziny startu wg MAK-u czyli 7:27UTC+2(9:27UTC+4)  otrzymamy oficjalny czas „katastrofy” wymęczony przez MAK po 18 dniach od zdarzenia.

 

7:27 UTC+2  + 1:14 = 8:41 UTC+2 (10:41 UTC+4)

C.B.D.O.

35stan
O mnie 35stan

Nie znoszę kłamstwa, obłudy, relatywizmu moralnego i bezczelności w ich prezentacji. Preferuję rozmowę merytoryczną, opartą na faktach i uprawdopodobnionych poszlakach, analizy oparte na kojarzeniu różnych informacji i faktów w logiczny ciąg zdarzeń. Wyznaję pogląd, iż w polityce nie należy liczyć na przyjaźń, tylko na wspólne interesy, które najlepiej gwarantują dobrą współpracę, że partnerowi można zaufać, jeśli ma się możliwość kontroli jego działań.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka